Studniówka

Zgodnie z wieloletnią tradycją maturzyści Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie mieli bal studniówkowy, który odbył się na początku lutego w Wielofunkcyjnym Ośrodku Kultury.

Bal studniówkowy to wyjątkowe, niezapomniane wydarzenie, które każdy maturzysta zapamięta na całe życie. Symbolizuje bowiem początek czegoś ważnego – wkroczenie w dorosłe życie. Pierwszy krok w tę dorosłość stawiamy krokami poloneza rozpoczynającego bal. Ten taniec wykonany przez maturzystów to już tradycja. Kilka tygodni nieustannych prób, aby zaprezentować swój własny układ, nie poszło na marne.

Widzowie razem z głównymi bohaterami Ernestem Naruszewiczem, Deiwidem Staszkewicziusem i Edwardem Czerniawskim na maszynie czasu przenieśli się do salonów magnackich Rzeczypospolitej, byli świadkami wydarzeń w Rosji lat 90-tych i z przyjemnością podnieśli wieżę Eiffla, zachwycali się grą Edwarda na saksofonie i tańcem mima Deiwida.

Chłopcy naprawdę zadziwili wszystkich swoimi zdolnościami aktorskimi i artystycznymi. Piosenki, tańce wzbudzały ogólny podziw. Nawet „grasująca” grypa nie przeszkodziła przygotować wspaniały program artystyczny.

Uczniowie klasy przedmaturalnej także przygotowali wystąpienie starszym kolegom i wręczyli pyszny tort i kalendarz. Życzenia też złożyli przedstawiciele „klas 13”.

Pięknym akcentem w programie były słowa wdzięczności skierowane do nauczycieli , wychowawców i rodziców.

Nie brakowało ciepłych i miłych słów skierowanych do maturzystów od pierwszych nauczycielek, pani z przedszkola, wychowawczyń, jak najlepszych sukcesów życzył maturzystom Robert Komarowski, wicemer rejonu wileńskiego.

W czasie balu odbyło się wiele sesji zdjęciowych, które będą pamiątką po przyjaźni zawartej w czasie nauki w gimnazjum. Tego wieczoru wszyscy bawili się wspaniale. Uczniowie próbowali zapomnieć, że za 100 dni czekają na nich egzaminy, że niezadługo ich drogi rozejdą się, już teraz byli pewni, iż czas spędzony z kolegami, koleżankami i nauczycielami jako lata szalonej młodości, zabawy, przyjaźni, ale także wkraczania w trudne dorosłe życie.

To był piękny, wesoły i wyjątkowy wieczór.

Wida Borkowska

Print Friendly, PDF & Email

Komentowanie jest wyłączone.