W dniach o 10 do 17 listopada trzy uczniowie i dwie nauczycielki z Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie odwiedzili Niemcy w ramach projektu Comenius „FVF: Friendship Via Flavour” („Przyjaźń poprzez smak” ). Podróż była długa, lecz po zrozumieniu, że wartało, zapomnieliśmy wszelkie niewygody. Lecieliśmy samolotem do Dortmunda, co dla niektórych z nas było po raz pierwszy. Podróż kontynuowaliśmy autobusem, a potem pociągami. Mieliśmy aż cztery przesiadki. Podróż pociągiem była bardzo poznawcza, ponieważ zobaczyliśmy z bliska krajobrazy Niemiec.
Po przybyciu do celu podróży ( Langen) byliśmy bardzo mile spotkani. Niemieckie rodziny przyjęli nas bardzo ciepło. Już w pierwszy dzień pobytu, zawitaliśmy do szkoły. Szkoła nas przyjemnie zaskoczyła swą kolorystyką i przytułkiem. Na ścianach szkoły było mnóstwo rysunków, w korytarzu – kolorowe ławki dla odpoczynku, na ścianach – ekrany dla informacji. Uczniowie tam po szkole mogą jeździć na deskorolkach. W szkole jest naprawdę bardzo przyjemna atmosfera, żadnej szarości, nie na darmo szkoła jest zwana „papuga” . Więc, dobry nastrój panuje wszędzie. Kolorystyka szkolna motywowała i nas do pracy. Uczniowie byli bardzo przyjemni, witali się z nami już na progu.
Uczniowie szkoły w Langen byli zwolnieni ze zwykłych lekcji przez cały tydzień. Uczniowie uczestniczyli w takich projektach jak projekt sportowy, projekt tańca ludowego, a także nasz projekt – Comenius ,, FVF”, w którym uczestniczyli uczniowie 4 państw: Czechy, Włochy, Turcja, Niemcy i Litwa. W szkole mieliśmy mnóstwo zajęć. Robiliśmy z drewna łyżki, dekorowaliśmy fartuszki kuchenne , chodziliśmy na lekcje. Najważniejszym celem naszej podróży było przedstawienie swojej szkoły, własnego państwa, oraz kulinarnych dań i tradycyj. Wszyscy z interesem spodobali litewską słoninę z chrzanem, ser z miodem, cukierki „ Linelis”. Turcja tradycyjnie przywiozła swe smakołyki. Włosi wyróżnili się pięknymi słodyczami, które uczniowie zrobili własnoręcznie. Czechy częstowali wafelkami, które nazywają „opłatkami”. Lecz najbardziej nas zadziwili właśnie Niemcy, którzy przedstawili bliny ziemniaczane z łososiem, albo, na wybór, z kwaśnosłodkim jabłkowym musem.
Także mieliśmy podróż do Bremerhaven. Jest to jeden z największych portów w Niemczach. Widzieliśmy mnóstwo kontenerów, maszyn, które wyglądały jak z filmu fantastyki, ogromne terminale. Właśnie Bremerhaven jest jednym z największych eksporterów mrożonej ryby. Podczas wycieczki, która była autobusem, dowiedzieliśmy się mnóstwo nowych rzeczy o tym, jak funkcjonuje stocznia.
Jeden z takich obiektów, co jest warty uwagi, był Klimahause. To centrum naukowe, w którym możemy zobaczyć wszystkie strefy klimatyczne, znajdujące się w południku 8 stopni. W ciągu kilku godzin odwiedziliśmy Antarktydę, dżungle, pustynię , safari i wszystko to było tu, na miejscu. Wszystko było podzielone na pokoje, w których jest swój osobisty klimat, temperatura tam się zmieniała: odpowiednio klimatu, było to mroźnie, to upał. Wszystkie rekwizyty odpowiadali określonym klimatom.
Ludzie, z którymi obcowaliśmy w Niemczech, byli naprawdę mili i współpracujące. Podczas tej podróży zrozumieliśmy, jak ważnie jest wiedzieć języki obce. Doświadczyłam, że chociaż między Niemcami a Litwą jest mnóstwo różnic, ale mimo wszystko, możemy zaprzyjaźnić się poprzez … kulinariję.
Ewa Borkowska, uczennica 10 klasy