Wystawa fotografii uczestników projektu Comenius „FVF”

FVF

Zapraszamy nauczycieli i uczniów obejrzeć fotograficzną wystawę, zorganizowaną przez uczestników projektu Comenius „FVF” z okazji dnia języków europejskich.

Zdjęcia, udostępnione przez uczestników projektu przedstawiają migawki czynności projektowej w innych państwach europejskich oraz pokazyją najbardziej charakterystyczne cechy tych państw.

1 budynek, 2 piętro przy gab. 124 – stoisko p.t. „Prokjektowa działalność we Włoszech“

2 budynek, 1 piętro przy szatni – stoisko p.t. „Prokjektowa działalność w Niemczech“

2 budynek, 2 piętro w korytarzu języków obcych – 2 stoiska p.t. „Prokjektowa działalność w Turcji“ oraz „Prokjektowa działalność w Czechach“ . Tu są jeszcze 4 informacyjne stoiska o państwach uczestnikach projektu.

Koordynator projektu Inesa Rusecka

 

Egzamin wiadomości z Konstytucji Republiki Litewskiej

29 września uczniowie klas G3 oraz G4, czyli prawie 40 osób, wzięło udział w I-szym etapie egzaminu wiadomości z Konstytucji Republiki Litewskiej. Należy dodać, że egzamin z Konstytucji na Litwie odbywa się po raz dziewiąty. Do II-go etapu trafią ci, którzy nabrali 25 i więcej punktów. II-ga tura odbędzie się 13-go października.

Życzymy powodzenia!

Gimnazjaliści poszukując nowych wrażeń smakowych, odnaleźli wspaniałych przyjaciół

FVF

W ciągu dwu lat uczestnicy projektu „FVF: Friendship via Flavor – Flavor via Friendship” przeżyli niesamowitą przygodę, odwiedzając szkoły partnerskie w miastach : Lengen (Niemcze) , Czeskie Budejowce (Czechy), Caltanissetta (Włochy), Antalia (Turcja) oraz goszcząc partnerów  z zagranicy w swoim mieście, Niemenczyn rejonu wileńskiego. Głównym celem spotkań było porównanie tradycji i obyczajów kulinarnych i degustacja klasycznych potraw oraz upowszechnianie informacji o Litwie i jej dziedzictwie kulturowym. W ramach projektu za granicę wyjechało 12 nauczycieli oraz 16 uczniów. U siebie podwejmowaliśmy 25 uczestników projektu.

Podróże do innych krajów pełne były nieoczekiwanych odkryć , a także porównań do tradycji kulinarnych w naszym kraju. W muzeum Bremerhaveno „Klimahouse” w Niemczech w ciągu jednego dnia przemierzyliśmy całą kulę ziemską po równoleżniku 8 stopnia i zapoznaliśmy się z życiem ludzi z 9 stref klimatycznych i pięciu kontynentów. Siedząc w tradycyjnym domku plemion Samoańskich, obejrzeliśmy film o lokalnych zwyczajach weselnych, a będąc w pomieszczeniu imitującym warunki Pustyni Nigeryjskiej, poczuliśmy ogromne pragnienie, ponieważ temperatura wynosiła tam około 30 stopni Celsjusza, jednak pozbyliśmy się go orzeźwiającą wodą, przenosząc się do lasów tropikalnych.

Nasza podróż była wielopłaszczyznowa, gdyż oprócz podróży po globie podróżowaliśmy też w czasie. W praskim muzeum gastronomicznym poznaliśmy zwyczaje kulinarne ludzi na przestrzeni setek lat. Mieliśmy okazję zobaczyć jak ewaluowały przybory kuchenne, a także upiekliśmy tradycyjne czeskie babeczki „babovka”. Tymczasem miasto Krumlov zachwyciło nas luksusowym wnętrzem tutejszego muzeum zainspirowanym architekturą pałaców królewskich.

Autentycznych doznań doświadczyli nasi partnerzy zza granicy, goszcząc w etnograficznym muzeum w Rumszyszkach na Litwie, gdzie w starodawnym domku litewskim w prawdziwym piecu mogli upiec placki ziemniaczane na kapuścianych liściach.  Tego dnia w Rumszyszkach temperatura sięgała -10 stopni , co mogło powodować dyskomfort u naszych gości z Turcji i Włoch, ponieważ w tych krajach temperatura o tej porze roku jest o 20 stopni wyższa. Ku uciesze naszych południowych gości na Litwie były obchodzone Zapusty, tradycja których wymaga spalenia „Marzanny“ . Dzięki tej tradycji mogliśmy się  wspólnie  ogrzać. Nie brakowało też innych atrakcji takich jak: tradycyjne litewskie gry zapustowe oraz przejażdżki zaprzęgniem konnym.

W każdym z państw, które odwiedziliśmy, gotowaliśmy tradycyjne miejscowe potrawy : w niemieckiej szkole przygotowaliśmy zupę z dyni oraz piekliśmy tradycyjne ciasto. W Czechach – trzydaniowy obiad. We Włoszech mieliśmy okazję w nowoczesnej restauracji w mieście Mozzarino upiec sycylijską pizzę i danie „arrangini” oraz w Niemenczynie piekliśmy chrust, robiliśmy „leniwca” i inne smakołyki, a w Antalii – tureckie kebaby w specjalnie wyposażonej kuchni na wybrzeżu Morza Śródziemnego.

W każdym z tych miejsc mieliśmy styczność także z innymi miejscowymi potrawami. Czy słyszeliście kiedyś o jedzeniu placków ziemniaczanych z łososiem i sosem jabłkowym jednocześnie? Właśnie w ten sposób je się to w Hesen (Niemcy). Dowiedzieliśmy się, że ciasto sycylijskiej pizzy jest znacznie grubsze niż w kontynentalnej części Włoch. Także byliśmy w najsłynniejszych restauracjach rybnych: w Niemczech w „Last Point before New York” (miasto Bremerhavn) oraz w Czechach „Šupina i Šupinka“ (miasto Třeboně). We wszystkich tych restauracjach skosztowaliśmy rybnej kuchni w jej najlepszym wydaniu. W Niemczech smakowała flądra z krewetkami, we Włoszech rozmaite owoce morza, a w Czechach częstowaliśmy się smażonym karpiem i zupą z ikry. Natomias podczas rejsu statkiem na turecką wyspę Kekenovo degustowaliśmy rybę dorado występującą jedynie w Morzu Śródziemnym. Najmocniejsze wrażenie wywarła restauracja „Šilale“ znajdująca się w malowniczym górskim pejzażu w Turcji. Na Litwie zaś nasi goście mieli okazję wypróbować naszej kuchni w restauracji „Forto dvaro“ w Wilnie , gdzie uraczyliśmy ich zupą z buraczków, grzybów i kiszonej kapusty podanej w bochenku chleba. Szczególnie zasmakowały cepeliny oraz kołduny. W Trokach w restauracji karaimskiej jedli kibiny z baraniny. Podczas pobytu za granicą uczestnicy projektu dowiedzieli się mnóstwa ciekawostek na tematy kulinarne związane nie tylko z jedzeniem. Będąc u nas, Niemcy zapoznali nas z tradycyjnymi grami związanym z jedzeniem kapusty Grünkohl,  z racji tego iż akurat w tym czasie wypadało niemieckie święto jedzenia tej kapusty. Tureckie „manty”  są podobne do naszych kołdunów, lecz są one mniejsze i je się  to danie z lokalnym rodzajem jogurtu „Ayran” . Zainteresował nas sposób przygotowania czeskiego narodowego zawijańca o nazwie „kniedlik”, który przed gotowaniem zawijany jest w ręcznik, a następnie krajany niką. Gotując i degustując potrawy, nie zapomnieliśmy też o stronie estetycznej. We Włoszech doskonaliliśmy maniery zachowania przy przy stole, nauczyliśmy się także elegancko wycinać dynię oraz przygotowywać z warzyw rozmaite dekoracje potraw . Czesi pokazali nam, jak można pomalować ceramiczne wyroby Wielkanocne. W Niemczech rzeźbiliśmy łyżki z drewna. Natomiast w Turcji spróbowaliśmy sztuki rysowania na wodzie – ebru i ozdobiliśmy nasze wcześniej wyrzeźbione wyroby. My nauczyliśmy naszych gości wiązania palm wileńskich.

Młodzi ludzie uczestniczący w projekcie dostrzegli różnicę między fast food’em a jakościowymi potrawami. Większość uczestników polubiło gotowanie i zachęciło się do tego zajęcia. Ponadto uczestnicy udoskonalili zakres używania języka angielskiego, IT, umiejętności pracy w grupie oraz poszerzyli swoje horyzonty oświatowe. Wśród końcowych wyników projektu jest wielojęzyczny zatualizowany słownik  terminów kulinarnych z przysłowiami na ten temat, zaprojektowano plakat i kalendarium naszego projektu , katalog zwiedzonych  zabytków, podsumowano dane statystyczne, nagrano filmy oraz wykonano prezentacje o tradycyjnych świętach w krajach uczestnikach projektu. Materiał o projekcie „Friendship via Flavor” jest dostępny w eTwinning i European Shared Treasures.

Najważniejsze jest to, że uczestnicy projektu nawiązali ze sobą kontakty, zaprzyjaźnili się pomimo odległości i różnic kulturowych oraz religijnych. Pożegnanie świeżo upieczonych przyjaciół było pełne wzruszeń. Efekt projektu ściśle się pokrył z jego tytułem – szukając nowych wrażeń smakowych poznaliśmy szczególny „smak” przyjaźni. Potwierdziło się więc polskie przysłowie: „Przez żołądek do serca”.

Koordynator projektu, nauczyciel języka angielskiego, metodyk Inesa Rusiecka

Tłumaczenie artykułu z języka litewskiego na język polski zawdzięczam Arturowi Rusieckiemu i  Dawidowi  Karbowniczakowi, studentom Akademii Morskiej w Szczecinie .

Działalność projektową finansują Komisje Europejskie, a na Litwie działalność projektu Comenius administruje „Švietimo mainų paramos fondas“

Ponary – miejsce „ludzkiej rzeźni”

W czasie II wojny światowej, w latach 1941–1944 las w Ponarach był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej policji litewskiej pod Wilnem. W Ponarach ginęli przede wszystkim Żydzi (ok.70 tys.) zwłaszcza z Wilna i okręgu wileńskiego. Ale nie tylko. Rozstrzeliwano tu również między innymi Polaków – żołnierzy ZWK – AK, zakładników spośród polskiej inteligencji. Ofiary rozstrzeliwano i grzebano w niedokończonych zbiornikach paliwa.

We piątek, 25 września, po południu w Wielofunkcyjnym Centrum Kultury w Niemenczynie przy niezbyt wypełnionej sali odbyło się spotkanie Stowarzyszenia Rodzina Ponarska. Na początku odczytano list prezydenta RP Andrzeja Dudy z podziękowaniem za piękną tradycję pielęgnowania Pamięci Poległych. Następnie mogliśmy obejrzeć wstrząsający film dokumentalny o zbrodni w Ponarach. Usłyszeliśmy tu relacje Heleny Pasierbskiej (założycielki i przewodniczącej Stowarzyszenia), Kazimierza Sakowicza. Należy tu dodać, że K. Sakowicz był przedwojennym dziennikarzem, od 1941r. mieszkał właśnie w Ponarach i był świadkiem dokonywanych tam masowych egzekucji. W swoim „Dzienniku” zapisywał zarówno to, co sam widział, jak i to, co usłyszał od innych. Notatki chował do butelek i zakopywał w ogrodzie. Natrafiono na nie po wojnie. Następnie była przedstawiona historia powstania Stowarzyszenia Rodzina Ponarska przez panią prezes Stowarzyszenia Marię Wieloch. Między innymi usłyszeliśmy, że corocznie członkowie i sympatycy Stowarzyszenia odwiedzają Ponary, spotykając się z Rodakami na Wileńszczyźnie. Zrzesza ono około 100 członków. Są to rodziny i krewni ofiar oraz osoby kultywujące pamięć o tej straszliwej zbrodni. O działalności Stowarzyszenia informuje strona w Internecie www.rodzinaponarska.pl. Jednak obok tych inicjatyw jest pustka. Ponary – miejsce „ludzkiej rzeźni” – ciągle nie istnieje w zbiorowej pamięci.

Tablety na współczesnej lekcji

Technologie informatyczne w naszym gimnazjum nie są czymś nowym. Pracujemy z tablicami interaktywnymi, w większości gabinetów są rzutniki, mamy gabinety technologii informatycznych, w bibliotece jest czynna sala internetowa, w najbliższym czasie będzie urządzone laboratorium języków obcych. W tym roku zasoby gimnazjum popełniły tablety. 28 tabletów uczniom i 1 dla nauczyciela otrzymano z projektu „Ugdymo karjerai infrastruktūros bendrajame lavinime ir profesiniame mokyme sukūrimas ir plėtra”.

23 września odbyła się lekcja planowania kariery z użyciem tabletów. Ważne jest zrozumienie, że tablety mogą być używane nie tylko dla programów, lecz stać się korzystnym i ciekawym środkiem (narzędziem) w procesie nauczania i wychowania . Podczas lekcji uczniowie aktywnie to przyjęli, z przyjemnością i zapałem wykonywali zadania. W organizacji tej lekcji dla pani psycholog pomógł inżynier gimnazjum Mariusz Tumasz, który podkreślił, że te tablety pasują podczas wykładania wszystkich przedmiotów w szkole. Więc wierzymy, że dla uczniów i nauczycieli znajdzie się więcej możliwości w doskonaleniu procesu nauczania.

Halina Ikomienie
Psycholog