Wiosenna wyprawa do Parku Sów

To nie jest tak, że wszystkich ptaków jest coraz mniej. Są gatunki przegrane i wygrane. Tak to jest w przyrodzie – gdy jedni tracą, inni zyskują, a często z pomocą im przychodzi człowiek. Człowiek, który opiekuje się ptakami chorymi, kulawymi, a czasami, jak myśli błędnie, pozostawionymi przez samice jajami lub pisklętami. W Parku Sów, w Rudominie, do którego udaliśmy się z uczniami klasy 6b jest inaczej. Sowy, które tu mieszkają wylęgły się w niewoli pod szczerą opieką gospodarzy, prawda nie wszystkie na Litwie. Zobaczyliśmy trzytygodniowe pisklę puchacza, które waży tyle, ile czteroletnia płomykówka zwyczajna i zjada trzykrotnie więcej niż ptak dorosły, a dlatego szybko rośnie. Raróg zwyczajny, gatunek dużego ptaka drapieżnego z rodziny sokołowatych, pilnie strzeże swego terenu i łaskawy jest tylko wobec własnego gospodarza. Wiele ciekawostek usłyszeliśmy o sowach, o ich przystosowaniu się do środowiska. Trzeba być szczęściarzem, by zaobserwować sowę w przyrodzie.

Regina Komar
nauczycielka metodyk biologii

Print Friendly, PDF & Email

Komentowanie jest wyłączone.