Jarmark Kaziukowy – to jedna z tradycji Ziemi Wileńskiej i Wileńszczyzny. Wiele miast w Polsce przeniosło te klimaty ziemi wileńskiej na swoje tereny. Szczególnie popularne są jarmarki kaziukowe na terenach, które w większości są zamieszkiwane przez wileńskich kresowiaków.
Pomysł zorganizowania jarmarku „Kaziuczka niemenczyńskiego” na ziemi gdańskiej zrodził się też przed rokiem w zaprzyjaźnionej gminie Kolbudy. Po podpisaniu listu intencyjnego o współpracy partnerskiej pomiędzy starostwem miasta Niemenczyn oraz gminą Kolbudy przygotowania ruszyły pełną parą. Jednak nikt nie był pewien wyniku. Czy nowa tradycja, która się rodzi, przypadnie do gustu kolbudzianom i mieszkańcom okolic. Po pewnym namyśle podjęliśmy się inicjatywy realizacji swych zamierzeń.
Tak oto na zaproszenie wójta gminy Kolbudy dr. pana Leszka Grombali w dniu 10 marca do Kolbud wyruszyła delegacja z miasta Niemenczyn. W jej składzie byli tancerze z zespołu „Jutrzenka”, palmiarki, zrzeszone w zespole etnograficznym „Cicha nowinka” oraz przedstawiciele kuchni podwileńskiej.
Zawdzięczając gospodarzom, mieliśmy wspaniale zorganizowany program pobytu. Pierwszego dnia delegacja z Niemenczyna miała okazję przedstawić swój dorobek dla młodzieży z zaprzyjaźnionej szkoły w Kolbudach. Uczniowie starszych klas gimnazjalnych mieli możliwość podziwiania kunsztu artystycznego i popisów tancerzy z „Jutrzenki”, młodsi zaś zapoznali się z techniką wicia palm, sekretami której podzieliły się z młodzieżą szkolną panie z Ciechanowiszek. Ku wielkiemu zdumieniu organizatorów, młodzieży z Kolbud bardzo się spodobał przedstawiony przez nas program. Tancerzom nie szczędzono braw i oklasków.
Po południu wszyscy udaliśmy się na zwiedzanie Trójmiasta. W zaiste ekspresowym tempie poznaliśmy w stylu japońskim tzn. przez okna autokaru uroki tej ciekawej dla nas aglomeracji miejskiej. Nie zważając na niezbyt sprzyjającą „turystyczną” pogodę, spacerowaliśmy po Gdyni, zapoznaliśmy się z historią okrętu wojskowego „Błyskawica”, żaglowca „Dar Pomorza”. Następnie udaliśmy się do Sopotu na molo. No i oczywiście wieczorny spacer po nocnym Gdańsku. Chociaż niektórzy z nas w Gdańsku byli już po raz koleiny, ale okres wczesnowiosenny też pokazał dla wielu z nas, że i miasto Gdańsk, i ulica Długa też mają okresy ulgi od ogromnych rzesz turystów, i że na „Długiej” czasem nie ma tłoku. Pod ogromem nowych wrażeń i przeżyć wróciliśmy późnym wieczorem na nocleg do gościnnego hotelu „U Bartka”. Przed nami nowy dzień — dzień jarmarku pierwszego „Kaziuczka niemenczyńskiego” na ziemi kolbudzkiej.
Od samego rana w sobotę na placu przy urzędzie gminy jakiś niepokój. A wszystko to za sprawą pierwszego jarmarku kaziukowego. Gospodarze zatroszczyli się o wszystko. Do dyspozycji mieliśmy salę gminnego ośrodka kultury, gdzie miał miejsce występ zespołu „Jutrzenka” oraz „Cicha nowinka”. Na ulicy pod dużym zadaszeniem rozmieściliśmy cały Kaziuczek niemenczyński: perły ziemi wileńskiej – przepiękne kolorowe palmy. Chętni mogli tutaj nabyć sobie palmę i obejrzeć, jak powstaje takie dzieło sztuki. Dla smakoszy mieliśmy ofertę wypróbowania wędlin litewskich – kindziuka oraz przeróżnych kiełbas. Jak przysłowiowe bułeczki w oka mgnieniu ze straganów zginął czarny chleb litewski oraz kibiny. Wielką popularnością, szczególnie wśród rodziców z dziećmi cieszyły się serca kaziukowe. Chętni pokrzepienia mieli okazję spróbować szaszłyka, piwa litewskiego oraz kwasu chlebowego, ci, którzy byli zmarznięci mogli delektować się gorącą kawą lub herbatą. Urokowi jarmarku oraz atmosferę kaziuka niemenczyńskiego dodawały obrazki z migawkami jarmarku z lat ubiegłych w Wilnie i Niemenczynie. Na ogromnym telebimie mieszkańcy Kolbud i okolic mogli podziwiać wspaniałe krajobrazy i widoki grodu nad Wilią i naszego Niemenczyna ze zdjęć autorstwa pana Mariana Dzwinela. Zanim nastąpiło oficjalne otwarcie jarmarku przez wójta gminy oraz przedstawicieli ze strony partnerskiej, delegacji z Niemenczyna, dyrektora gimnazjum Tadeusza Grygorowicza, jarmark rozkręcił się na całego.
W słowie wstępnym wójt gminy dr. Leszek Grombala wyraził nadzieję, że ten jarmark jest pierwszym w gminie i od niego rozpocznie się odliczanie kolejnych spotkań kaziukowych w okresie przed niedzielą palmową. Z kolei wicewójt Marek Goliński podziękował mieszkańcom za tak liczne przybycie na jarmark i zaprosił na koncert po południu do GOK. Dyrektor gimnazjum zaś odczytał list gratulacyjny z okazji powstania nowej tradycji i promocji kultury kresowej od starosty miasta Niemenczyn pana Mieczysława Borusewicza.
W godzinach popołudniowych liczna część mieszkańców spieszyła do sali GOK obejrzeć koncert młodzieży z Niemenczyna. Sala była wypełniona po brzegi. Widzowie podziwiali występy taneczne „Jutrzenki” i nie tylko, bo tancerki pięknie też recytowały wiersze o Niemenczynie, Kaziukach wileńskich. W przerwach widzowie mieli okazję obejrzeć krótkie filmy o grodzie nad Niemenczynką i jego tradycjach, o zespole „Jutrzenka”, obejrzeć występ zespołu etnograficznego „Cicha nowinka” z fragmentem obrazku „Jak powstaje palma wileńska”. Na zakończenie władze gminy podziękowały za występ i zaprosiły na rok następny na już tradycyjny jarmark Kaziuczka Niemenczyńskiego.
Po koncercie delegacja z Niemenczyna uczestniczyła we mszy świętej w kościele p. w. św. Floriana w Kolbudach.
Dziękujemy serdecznie gospodarzom gminy Kolbudy za pięknie zorganizowany pobyt i możliwość prezentacji dorobku kultury ziemi wileńskiej w Kolbudach. Do następnych spotkań na następnym jarmarku „Kaziuczka niemenczyńskiego” w Kolbudach.
Słowa podziękowania za pomoc w organizowaniu programu artystycznego należą się: Żanecie Gasperowicz, Leonardzie Kliukowskiej, Alicji Rusieckiej, Mariuszowi Tumaszowi, Edgarowi Kriwelisowi, Aldonie Sudenis oraz Karolinie Biełotkacz za sympatyczne prowadzenie.