Ponary – miejsce „ludzkiej rzeźni”

W czasie II wojny światowej, w latach 1941–1944 las w Ponarach był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej policji litewskiej pod Wilnem. W Ponarach ginęli przede wszystkim Żydzi (ok.70 tys.) zwłaszcza z Wilna i okręgu wileńskiego. Ale nie tylko. Rozstrzeliwano tu również między innymi Polaków – żołnierzy ZWK – AK, zakładników spośród polskiej inteligencji. Ofiary rozstrzeliwano i grzebano w niedokończonych zbiornikach paliwa.

We piątek, 25 września, po południu w Wielofunkcyjnym Centrum Kultury w Niemenczynie przy niezbyt wypełnionej sali odbyło się spotkanie Stowarzyszenia Rodzina Ponarska. Na początku odczytano list prezydenta RP Andrzeja Dudy z podziękowaniem za piękną tradycję pielęgnowania Pamięci Poległych. Następnie mogliśmy obejrzeć wstrząsający film dokumentalny o zbrodni w Ponarach. Usłyszeliśmy tu relacje Heleny Pasierbskiej (założycielki i przewodniczącej Stowarzyszenia), Kazimierza Sakowicza. Należy tu dodać, że K. Sakowicz był przedwojennym dziennikarzem, od 1941r. mieszkał właśnie w Ponarach i był świadkiem dokonywanych tam masowych egzekucji. W swoim „Dzienniku” zapisywał zarówno to, co sam widział, jak i to, co usłyszał od innych. Notatki chował do butelek i zakopywał w ogrodzie. Natrafiono na nie po wojnie. Następnie była przedstawiona historia powstania Stowarzyszenia Rodzina Ponarska przez panią prezes Stowarzyszenia Marię Wieloch. Między innymi usłyszeliśmy, że corocznie członkowie i sympatycy Stowarzyszenia odwiedzają Ponary, spotykając się z Rodakami na Wileńszczyźnie. Zrzesza ono około 100 członków. Są to rodziny i krewni ofiar oraz osoby kultywujące pamięć o tej straszliwej zbrodni. O działalności Stowarzyszenia informuje strona w Internecie www.rodzinaponarska.pl. Jednak obok tych inicjatyw jest pustka. Ponary – miejsce „ludzkiej rzeźni” – ciągle nie istnieje w zbiorowej pamięci.

Print Friendly, PDF & Email

Komentowanie jest wyłączone.