Skąpani w kolbudzkim słońcu

Kolbudy jest to gmina wiejska w województwie pomorskim. Znajduje się w odległości 20 km od Gdańska. Siedzibą gminy są Kolbudy. Z tą miejscowością łączy nasze gimnazjum wieloletnia przyjaźń i współpraca. Dzięki wójtowi dr Leszkowi Grombali mieliśmy okazję po raz kolejny doświadczyć gościnności gospodarzy gminy.

Trzynastoosobowa grupa uczniów klas ósmych na czele z dyrektorem Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie Tadeuszem Grygorowiczem, kierownikiem grupy Żanetą Gasperowicz oraz opiekunem Krystyną Rostowską odpoczywała na obozie sportowym w Kolbudach.

Był to obóz żeglarski. Razem z nami gościła dwunastoosobowa grupa uczniów z Czech wraz z opiekunkami, czterdziestoosobowa grupa z Ukrainy razem z opiekunami oraz grupa z Polski z opiekunką. Dyrektorem międzynarodowego obozu sportowego był Henryk Skwirowski. Na otwarcie obozu przybyli przedstawiciele Gminy Kolbudy oraz dyrektor ZKPiG w Kolbudach Robert Aszyk.

Zajęcia żeglarskie odbywały się na Bielikowskim Zbiorniku Wodnym. Dnie, spędzone na obozie, były niezwykłe. Uczestnicy obozu mogli wybierać taką działalność, która dla nich w tym dniu była przyjemna, i na którą mieli ochotę. Sami mogli zorganizować swój czas. Wszystkie zajęcia były prowadzone przez doświadczonych instruktorów. Wodne sporty w Niemenczynie prawie nie są uprawiane i dlatego dla nas są wielką atrakcją. Zaproponowano pływanie na kajakach, żaglówkach, rowerach. Zajęcia zawsze poprzedzał instruktaż, a dopiero później wypływaliśmy na sztuczne jezioro. Każdy obozowicz miał możliwość pogłębiać swe umiejętności w żeglowaniu lub je doskonalić.

Sterowanie jachtem wymaga opanowania teorii. Należy nauczyć się wielu manewrów. Wiedzieć, jak odpowiednio ustalić żagiel przy różnych kursach względem wiatru, trzymać kurs, sterować na punkt, poznać zasadę działania miecza. Szkoda, że rejsów jachtem było mało z powodu bezwietrznej pogody. A pogodę mieliśmy wymarzoną, każdy dzień witał nas słońcem i bezchmurnym niebem. Słońce nam się uśmiechało od 4 sierpnia aż do 14 sierpnia i … ani kropli deszczu.

Przejażdżka na bananie za motorówką to wyzwanie dla tych, którzy lubią „dreszczyk”. To świetny prezent dla wielbicieli nowych doświadczeń, amatorów wodnej zabawy. Praktycznie podczas wszystkich rejsów miała miejsce tzw. wywrotka, a dla lubiących ekstremalnie poszaleć – to wielka uciecha.

Rejsy nie skuterze wodnym były tylko dla starszych uczniów, ponieważ taka jazda jest zaliczana do sportów ekstremalnych. Poczucie prędkości, wiraży, bryzgów wody – to elementy, które świadczą o atrakcyjności tego sportu. Starsza młodzież miała możliwość tego doświadczyć.

Ten, kto chciał spokojniejszych chwil, wybierał plażowanie lub pływanie. Tu także była zapewniona opieka ze strony ratowników i opiekunów.

We środę spędziliśmy czas nad morzem, na Stogach w Gdańsku. Na Stogach spędziliśmy czas na plaży. Oprócz kąpieli, pływania i plażowania mieliśmy atrakcje. Wszyscy wybrali rejs na kanapie za motorówką. Wrażenia były niezwykłe. Tego jeszcze nikt nie miał możliwości doświadczyć w kraju. Bryzgi wody unosiły się pod niebiosa, okrzyki zachwytu mieszały się z krzykami przerażenia. Takie chwile długo będą towarzyszyć młodzieży.

Tak upłynęło nam pięć dni. A w sobotę i niedzielę mieliśmy wycieczki. W sobotę udaliśmy się do Gdańska, tam przepłynęliśmy rejsem pirackiego statku „Czarna Perła“. Oczywiście, spacerowaliśmy też uliczkami Starego Miasta.

Sopot i molo, które jest symbolem tego miasta. Tutaj spacerowaliśmy w niedzielę. Molo w Sopocie im. Jana Pawła II – najdłuższe molo nad Morzem Bałtyckim. Ma około pół kilometra długości.

Gdynia. Tutaj mogliśmy podziwiać miasto z lotu ptaka. Byliśmy na Kole Widowiskowym, które mierzy 55 metrów i składa się z 41 kabin ośmioosobowych. Przejazd trwał około15 minut. W tym czasie wykonane były 3 obroty.

Booster – to atrakcja dla najodważniejszych i lubiących adrenalinę, jednak chętnych nie zabrakło.

Warto przypomnieć dyskoteki, które były zorganizowane w ZKPiG w Kolbudach oraz dyskotekę w Urzędzie Gminy w Kolbudach. Sprzyjały one młodym ludziom w nawiązywaniu kontaktów w miłej atmosferze. Pracownicy Urzędu Gminy zaprosili gości na grilla. Po dyskotece każdy uczestnik obozu żeglarskiego otrzymał upominek.

Nastąpił czas pożegnania i tutaj chcemy przytoczyć słowa wójta Leszka Grombali, który podkreślił, że współpraca między naszymi szkołami, miejscowościami się rozwija. Mamy ciche marzenie, że tak się stanie i w przyszłym roku znów się spotkamy w Kolbudach.

Dziękujemy wójtowi dr Leszkowi Grombali, wicewójtowi Markowi Golińskiemu, dyrektorowi ZKPiG w Kolbudach Robertowi Aszykowi, dyrektorowi obozu żeglarskiego, pracownikom Urzędu Gminy w Kolbudach, szczególnie rzecznikowi prasowemu gminy Jackowi Grąziewiczowi, instruktorom, pracownikom przystani oraz wszystkim, którzy byli z nami, którzy przyczynili się do tego, aby nasz odpoczynek był podobny do marzenia.

Dobro, które czynicie dla rodaków, sieje plon polskości i pozwala czuć mowę Waszych serc.

Uczestnicy obozu żeglarskiego

Print Friendly, PDF & Email

Komentowanie jest wyłączone.